poniedziałek, 15 lutego 2016

7

Przybywam z nowym rozdziałem!
Jak zwykle zapraszam Was do komentowania i gwiazdkowania (w wersji na Wattpadzie). Miłego czytania!
*
- Molly, gdybym ja tylko rozumiała o co, do cholery, chodzi.
- Masz szczęście, że dzieci nie ma obok, jeszcze by wyłapały te okropne słówka i używały ich w szkole.
Tonks oparła się o blat stołu kuchennego w Norze. Przyjechała tam z samego rana, ponieważ Molly została wyznaczona jako koordynatorka misji Remusa, która miała odbyć się już za kilka godzin.
- Skąd możemy mieć pewność, że Fia jest dobra? – prychnęła. – Nie mamy żadnych dowodów.
- Na Severusa też, moja droga – pani Weasley uśmiechnęła się bezradnie. – Tylko jeden Dumbledore wie o wszystkim, a skoro on im ufa, to my też musimy.
- Problem w tym, że Snape’owi wcale nie ufam bardziej – Tonks wykrzywiła wargi w grymasie. – Myślę, że wszystko mamy gotowe.
- Czy Remus wybrał już kogoś, kto będzie mu towarzyszył?
- Właściwie przypadkowo to ja stałam się tą osobą – wzruszyła ramionami dziewczyna. – Fia powiedziała nam obydwojgu tajemnicę mapy, a nie sądzę, żeby dobrym pomysłem było wtajemniczanie jeszcze więcej osób.
- Oczywiście.
Nagle przed domem rozległ się huk, który natychmiast odwrócił uwagę kobiet od rozmowy.
- To Remus. Myślę, że możemy już iść – powiedziała Tonks. – Przekaż Dumbledore’owi, że zaczynamy.
*
Szli pustą drogą oświetloną niemalże wygasłymi latarniami. Brudne samochody stały bez ruchu w kilku rzędach, zabierając pieszym chodnik. Kilka szczurów przebiegło pod zastygłymi kołami, uciekając przed bezdomnym kotem.
W końcu bez słowa zatrzymali się pod wieżowcem. Wyjątkowo starym – widoczne były powybijane okna, zaledwie w kilku mieszkaniach można było dostrzec jakiekolwiek oznaki życia. Gdzieniegdzie wypłowiałe zasłony skutecznie nie pozwalały nikomu zobaczyć, co się dzieje wewnątrz pomieszczeń.
Z oddali dobiegł donośny szczek psów, a zaraz po tym pojedynczy odgłos klaksonu. Tonks wzdrygnęła się.
- Co to w ogóle jest za miejsce? – dziewczyna zamrugała.
- Neukölln, taka dzielnica w Berlinie – odparł cicho Remus. – Wyjątkowo nieprzyjazna.
- Dlaczego wybrali akurat to miejsce?
- Niewielu się tutaj zapuszcza. Podejrzewam, że teraz śmierciożercy układają plan przekonania wilkołaków do idei Voldemorta. Musieli na ten czas ukryć gdzieś eliksir. Ciągle jednak nie rozumiem, dlaczego wybrali biedną dzielnicę oddaloną kilkaset kilometrów od Londynu.
- Czy nie prostsze byłoby schowanie tego eliksiru gdzieś u Malfoyów? Albo u Bellatriks?
- W rzeczy samej, to byłoby o wiele prostsze i z całą pewnością o wiele bezpieczniejsze.
Tonks włożyła dłonie do kieszeni i zamyśliła się. Cała ta sytuacja wydawała się jej zdecydowanie zbyt dziwna.
- A co wiemy o zaklęciach ochronnych?
- Niewiele. Właściwie dysponujemy tylko mapą.
- Remusie, mogę o coś spytać?
- Mam wrażenie, że robisz to już od dobrych kilku minut, ale strzelaj. Tylko nie dosłownie, strzelanie zostawmy śmierciożercom – uśmiechnął się.
- Wczoraj, gdy weszłam tam na górę, a ty rozmawiałeś z Fią – zawahała się przez chwilę. – Za tobą był obraz Syriusza.
Remus zesztywniał.
- To jest nieistotne.
- Ale...
- Powiedziałem. To jest – jego twarz poczerwieniała. – To jest nieistotne. Jesteśmy na miejscu.
Tonks zamrugała kilka razy i skinęła głową.
Stali przed wejściem do obskurnej kamienicy. Odrapane drzwi były nieznacznie uchylone, dookoła było słychać jedynie ciszę.
Remus popatrzył jej w oczy. Uleciała z niego cała złość. – Wchodzimy – szepnął.
Wewnątrz panował półmrok. Pojedyncze promienie światła sączyły się przez brudne okno. Jedynym meblem w opustoszałej kawalerce było przewrócone krzesło pokryte kurzem.
- Remus Lupin – zza drzwi rozległ się czyjś obrzydliwy rechot. – Wiedziałem, że jeszcze się zobaczymy.
Fenrir Greyback wszedł do środka z obleśnym uśmiechem na twarzy.
- Powinienem nazywać cię swoim synem? Czy jakoś tak? Chociaż forma ,,tatusiu’’ z twoich ust brzmiałaby nieco zbereźnie – wyszczerzył swoje żółte kły.
- Czego tu szukasz? – Tonks ruszyła do przodu, wyciągając różdżkę przed siebie.
- Tego, co wy, rzecz jasna. Chociaż nie. Ja już to mam – wyciągnął z kieszeni małą paczuszkę i podrzucił ją do góry. – Hej, Lupin, a ta panienka jest wolna? Ostatnio okropnie się nudzę.
- Odejdź! – krzyknął Remus i rzucił się w stronę mężczyzny. – Expelliarmus!
Greyback zrobił zwinny unik i z powrotem schował pakunek. Wysunął pazury i szybkim krokiem ruszył w ich stronę.
Accio paczka! – wrzasnęła Tonks i po chwili trzymała paczuszkę w ręce.
- Dziękuję – powiedział Greyback i rechocząc, teleportował się.
Paczuszka zaczęła się trząść, a jej temperatura rosnąć. Dziewczyna pisnęła i upuściła ją na podłogę. O dziwo, nie usłyszała huku, jakiego się spodziewała, a tylko ciche tąpnięcie.
I wtedy zrozumiała, jaki błąd popełnili.
Opakowanie rozerwało się, a ze środka zaczął ulatniać się zielony gaz o obrzydliwym zapachu zgniłych jaj i kociego moczu.
- Remusie, uciekaj! Uciekaj stąd jak najszybciej!
I wtedy Remus upadł na ziemię bez świadomości, otumaniony najmocniejszą trucizną na wilkołaki – spylonym srebrem zmieszanym ze spalonymi liśćmi tojadu.

9 komentarzy:

  1. Jak mogłaś skończyć w TAKIM momencie?! To okrutne! Ja chcę ciąg dalszy! Chcę wiedzieć, co będzie z Remusem! JUŻ!
    A teraz na spokojnie :) Rozdział bardzo mi się podoba. Molly jest świetna, chociaż jak mój gust nieco zbyt ostra. Mogłaby być bardziej "milusińska".
    Tylko jedna uwaga:
    "Fia powiedziała nam obydwu tajemnicę mapy, a nie sądzę, żeby dobrym pomysłem było wtajemniczanie jeszcze więcej osób." - "obydwojgu" zamiast "obydwu" brzmiałoby o wiele lepiej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy rozdział już niedługo! :)
      Dziękuję za uwagę, już poprawiam. ;)

      Usuń
  2. Zgadzam się z Słodką Wariatą. Powinnien być zakaz na kończenie rozdziałów w takich momentach. Chociaż może dobrze, że coś takiego nie istnieje, bo sama czasami mam ochotę tak zakończyć rozdział albo miniaturkę. Mam nadzieję, że Remusowi nic nie będzie. Dość w życiu wycierpiał. Fia jest intrygującą postacią - od razu mnie zaciekawiła. Mam małe pytanie. Nie wiem czy nie doczytałam, ale czy Tonks wie o portrecie Syriusza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, następny rozdział już niebawem! :D
      Dotychczas nie wiedziała, ale w poprzednim rozdziale, gdy wpadła do pokoju, w którym ów obraz się znajdował i doszło do tej konfrontacji z Fią, Tonks go zauważyła - w tym rozdziale chciała poruszyć ten temat z Remusem. :)

      Usuń
  3. Trafiłam na Twój blog już dawno,ale było tutaj zaledwie kilka rozdziałów,które przeczytałam w kilkanaście minut...wczoraj postanowiłam znowu tu zajrzeć i mile sie zaskoczyłam,ponieważ przybyło tu kilka bardzo ciekawych rozdziałów.
    Jeśli chodzi o całokształt bloga jest bardzo ciekawy,ponieważ dużo się dzieje..Tonks i Remus to moje dwie najbardziej lubiane postacie w serii Harrego Pottera i czytałam o nich przeróżne blogi,które podobały mi się bardziej i mniej, czytając Twojego bloga cieszę się,że rozkręcasz wszystko powoli nie robiąc przy tym strasznie nudnego opowiadania.
    Co do ostatniego rozdziału powiem tylko: "Dzieje się i jeszcze raz dzieje się!"
    Czekam na dalszą część historii z bardzo wielką niecierpliwością...może mój komentarz troche Cię zmotywuje i ten następny rozdział pojawi się szybciej?
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trafiłam na Twój blog już dawno,ale było tutaj zaledwie kilka rozdziałów,które przeczytałam w kilkanaście minut...wczoraj postanowiłam znowu tu zajrzeć i mile sie zaskoczyłam,ponieważ przybyło tu kilka bardzo ciekawych rozdziałów.
    Jeśli chodzi o całokształt bloga jest bardzo ciekawy,ponieważ dużo się dzieje..Tonks i Remus to moje dwie najbardziej lubiane postacie w serii Harrego Pottera i czytałam o nich przeróżne blogi,które podobały mi się bardziej i mniej, czytając Twojego bloga cieszę się,że rozkręcasz wszystko powoli nie robiąc przy tym strasznie nudnego opowiadania.
    Co do ostatniego rozdziału powiem tylko: "Dzieje się i jeszcze raz dzieje się!"
    Czekam na dalszą część historii z bardzo wielką niecierpliwością...może mój komentarz troche Cię zmotywuje i ten następny rozdział pojawi się szybciej?
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :)
      Moje trzecie oko mówi mi, że nowy rozdział pojawi się w ciągu kilku najbliższych dni. ;)

      Usuń
  5. Pisze ten komentarz już po raz 5 ale ciii.. XD
    Także wszystko w skrócie ^^
    Kochałam wcześniejszy blog oraz kocham ten blog ♡
    Nie komentowalam, bo... Nie wiem XDD
    Ale odnośnie tego rozdziału *.*
    Wiedziałam że coś będzie nie tak :/ Biedny Lunatyk... Oj Tonks, Tonks po co brałaś tą paczkę...
    A ten tekst Fenrira o synu, myślałam że rozszarpie telefon XD
    Pozdrawiam i życzę weny ♡
    PS Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, myślę, że ukaże się już niedługo! :) w ramach oczekiwania zapraszam do zakładki ,,POSTACIE''! :)

      Usuń